Archiwum
O autorze
Ostatnie wpisy
Zakładki:
Blogi na inne fascynujące tematy
Ciekawe strony o psach
Strona hodowli
![]() Utwórz swoją wizytówkę |
niedziela, 25 lipca 2010
Po dwóch tygodniach bycia razem westka i szkotka osiągnęły równowagę. Przyznam, że przez pewien czas nie wiedziałam, jak reagować na ich wyczyny. Czy to zabawy, czy walka? Warczenie brzmiało groźnie, łapy i zęby w ruchu, jednak nie lała się krew ani żadna nie piszczała żałośnie. Sara, która na wszelki wypadek piszczy, gdy tylko zbliża się do niej nieznajomy pies, nie wydawała ani jednego dźwięku, gdy Wania gryzła ją w łapy, tyłek czy ogon. Z kolei Wania całkiem spokojnie pozwalała sobie wygryzać gardło czy wkładać głowę do pyska. Tamar Geller w książce "Kochany pies" wyjaśnia, że takie groźnie wyglądające zabawy są normalnie w stadzie wilków, służą do zbudowania hierarchii i zaufania. Widocznie moje teriery mają dużo z wilków. Najwyraźniej walka nie była na serio, bo zmęczona westie i szkotka usnęły obok siebie na jednym posłaniu. Tagi:
Gevalia Strong as Hell Black Talisman
Sara Zameczek nad Nidą
terier szkocki
west highland white terrier
westie
17:43, whitewestie ,
Szkotka
Link Komentarze (1) »
sobota, 24 lipca 2010
Jeden pies nie rzuca się tak bardzo w oczy, ale wychodzenie z dwoma psami powoduje komentarze przechodniów. Tym razem komentarze zbiera Wańka. Już na początku dowiedziałam się, że jest mało podobna do psa, a bardziej do mrówkojada. Pan z dzieckiem tłumaczył: „Zobacz, jaki śliczny czarny piesek, jak króliczek. Takie ma uszy jak królik”.
poniedziałek, 19 lipca 2010
Szkocko- westowy team roznosi mieszkanie, a ja szukam czegoś o sposobach wystawiania psów.
wtorek, 13 lipca 2010
Pierwsza sesja zdjęciowa Gevalii vel Wani i Sary Wspólne odkrywanie ciekawych miejsc Wania ciągle znajduje coś ciekawego do gryzienia: szyszkę, marchewkę, ślimaka czy kawałek węża ogrodowego Jest z nami dopiero drugi dzień, a już zabiera Sarze zabawki sprzed nosa, kładzie się na jej posłaniu, próbuje wyjadać z jej miski. Sara jest tak zaskoczona tym zachowaniem, że nawet nie warczy. Nowa koleżanka jest fajna, bo można ją poganiać. Po tłuściutkim szkocie nigdy bym się nie spodziewała, że jest taki zwinny, skacze i dość szybko biega na krótkich łapkach. Chociaż jak na razie Sara pierwsza dobiega do rzucanych zabawek. Mój brat skomentował: przyprowadziłaś jakiegoś mrówkojada. Rodzice trochę się zastanawiali, co to za zwierze. To pies? Nie wygląda na psa. Czy te oczy mogą kłamać? Kąpiel jest świetna w takie upały. Wania uwielbia wodę. Tagi:
Gevalia Strong as Hell Black Talisman
Sara Zameczek nad Nidą
terier szkocki
west highland white terrier
westie
17:42, whitewestie ,
Szkotka
Link Dodaj komentarz »
poniedziałek, 12 lipca 2010
Wczoraj zamieszkała z nami 5-miesięczna szkocka terierka Gevalia Strong as Hell z hodowli Black Talisman ze Szczecina. Gevalia jest cudna i już od szczeniaczka zaczęła karierę wystawową odnosząc sukcesy, podobnie jak jej utytułowani rodzice. Gevalia jako szczeniaczek Kilka fotek z dzieciństwa Gevalii: Po pyszczku trudno poznać, czy to Gevalia, czy któreś z jej rodzeństwa, ale i tak pieski są piękne Tutaj cała siódemka przy misce Jedno z maleństw razem z mamą Gevalia (albo któreś z rodzeństwa :) Gevalia najlepsza Mama Gevalii- Maxi Mitzi Pustynna Burza Tata Gevalii: Brandon Sumo San ze Szkockiego Wzgórza Rodowód Gevalia dzielnie zniosła długą podróż i zmianę domu. Jest trochę onieśmielona, ale i tak chodzi i obwąchuje wszystkie kąty. Sarcia nie bardzo wie, jak traktować intruza. Na spacerze obwąchała ją i razem biegały. W domu powarkuje, szczególnie gdy nowa chce się położyć na jej ulubionym miejscu. Biega za nią i pilnuje jej. Kładzie się w pobliżu, obserwuje, i powarkuje gdy nowa robi coś przekraczającego ustalone zasady. Trochę nie bardzo wie, czy powinna leżeć koło mnie, tak jak zwykle, czy raczej pilnować intruza, więc stara się robić obie rzeczy na raz. Dziewczyny dopasowały się temperamentem i leżą spokojnie gdy pracuję przy biurku. Ożywiają się na spacery.
niedziela, 11 lipca 2010
To była niezwykła niedziela. Pomimo potwornego upału, kurzu i brudu będę ją długo wspominać z dwóch powodów. Po pierwsze, Sara odniosła niesamowity sukces na naszej pierwszej międzynarodowej wystawie w Warszawie- zajęła drugie miejsce. Po drugie, dołączyła do nas nowa członkini rodziny- terrier szkocki Gevalia Strong as Hell z hodowli Black Talisman. Ale po kolei :) Na zdjęciach zrobionych przez tatę Dominiki widać, że Sara porusza się bez wysiłku, jakby płynęła w powietrzu :) Jeszcze jedno zdjęcie w ruchu. Wyraz pyska sprawia wrażenie, jakby się uśmiechała. Czekamy na ocenę. Sara zachowuje sie, jakby była na wakacjach. Ale w taki upał położenie się było najlepszym wyborem Sara jest oglądana przez panią sędzinę. Na uwagę zasługuje niezwykle stylowa bransoletka z pereł pani Elaine oraz to, że Sarka bardzo ładnie pokazuje zęby Sarka w czasie oceny Sara na finałowej lokacie Wygrała piękna suka Rolling Race of Surprise, Tak jak obstawiałam. Bardzo podoba mi się jej niezwykle długa i piękna szyja. To, że Sarka stanęła obok takiej piękności to prawdziwa przyjemność. Ciekawym elementem wystawy były sukienki w szkocką kratkę. Być może ten trend rozpowszechni się wśród wystawców westie :) A to finałowa trójka
środa, 07 lipca 2010
W najbliższą niedzielę czeka nas najpoważniejsze jak do tej pory wyzwanie- wystawa międzynarodowa w Warszawie. Zjedzie się prawie 100 westie z całej Polski, więc warto dobrze się zaprezentować. Wpadły mi w ręce dwie książki, które zawierają sporo cennych wskazówek na temat wystaw i przygotowania psów. Książka zawiera sporo wiedzy niezbędnej dla każdego początkującego wystawcy. Opisuje historię wystaw psów, klasy wystawowe, sposoby oceniania i nadawania tytułów, oraz imprezy towarzyszące wystawom, takie jak junior handling. Pokazuje także obraz „z drugiej strony” czyli wystawcę i psa widzianych oczami sędziego oraz podstawowe techniki oceny psów. Autor wyjaśnia, dlaczego na jednej wystawie pies może dostać doskonały opis i zwycięstwo, a tydzień później zupełnie inny opis i taką sobie ocenę- pies nie był w nastroju lub sędzia miał inne wyibrażenie o idealnym przedstawicielu rasy. Jest też trochę praktycznych wskazówek jak nauczyć siebie i psa ładnej prezentacji na ringu. Mottem jest znane stwierdzenie: praktyka czyni mistrza. Trzeba ciągle powtarzać chodzenie, ładne ustawianie się oraz znaleźć sposób na wydobycie z psa piękna i entuzjazmu, który przejawia na spacerach lub w innych sytuacjach. Niestety, autor nie ujawnia bezcennego sekretu, jak to zrobić. Podkreśla, że dobre wystawienie to ponad połowa sukcesu psa, lub jak twierdzi przywoływana sędzina, uroda psa ma się do sposobu jego wystawiania jak 1:3. Wiele pięknych psów nigdy nie wygrało, bo było źle wystawianych.
Druga książka mówi niemal wszystko o pielęgnacji psów- zarówno tej codziennej, jak i bardziej profesjonalnym przygotowaniu do wystaw. Mimo, że na okładce jest westie, pielęgnacja tej rasy nie jest szczególnie dokładnie opisana. Pielęgnacja terierów przedstawiona jest na przykładzie terierów szkockich. Autor opisuje niezliczoną wręcz ilość grzebieni i szczotek oraz ich zastosowanie do pielęgnacji różnych rodzajów sierści. Omawia kosmetyki, z których jego zdaniem najlepsze są angielskie, później amerykańskie, francuskie, niemieckie, a później inne. Opisuje niezwykle pracochłonne zabiegi pielęgnacyjne niektórych ras: oliwienie sierści i zakładanie papilotów yorkom (po tym rozdziale nigdy nie zdecyduję się na yorka), sposoby szczotkowania i suszenia psów ras długowłosych. Daje praktyczne wskazówki, co robić w makabrycznej sytuacji, gdy naszemu pekińczykowi wypadnie oko (oczy tej rasy są niezwykle płytko osadzone w oczodołach i z powodu spłaszczenia pyska mają skłonność do wypadania). Odpowiedź: nie próbować samodzielnie wkładać oka, ale zawinąć w mokrą chusteczkę i wraz z psem zawieźć szybko do weterynarza. Może uda się oko ponownie zamocować.
|